Jak wychować samodzielne dziecko?
Chciałabyś, aby Twoje dziecko było niezależne i samodzielne, ale ciągle słyszy „Nie ruszaj, bo zepsujesz”, „Tego nie wolno”, „Pomogę Ci się ubrać, bo nam się spieszy”, „Nie wchodź tak wysoko, możesz spaść”. To trochę paradoks, jednocześnie chcesz wychować samodzielne dziecko i ograniczasz (nieświadomie) je na każdym kroku. Wyluzuj, daj mu przestrzeń na błędy, potknięcia, ale i sukcesy. Jak wychować samodzielne dziecko, czy jest na to jakiś sprawdzony sposób?
Samodzielne dziecko uczy się na błędach
To przede wszystkim, bo jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz. Coś w tym jest, chociaż rodzicom czasem ciężko jest to zrozumieć. Chcą uniknąć zdartych kolan podczas nauki jazdy na rowerze czy też guzów na czole, kiedy uczą się chodzić. Ale właśnie na tym polega nauka, żeby najpierw popełniać błędy, aby zaraz potem osiągać sukcesy.
Czy nauczyłabyś się myć okna, gdybyś nie zrobiła tego kilka razy niekoniecznie dobrze? Pierwsze umyte przez Ciebie okna miały smugi i wymagały jeszcze dużo pracy, ale z każdym kolejnym razem było coraz lepiej, aż doszłaś do perfekcji. No właśnie i tak jest z Twoim dzieckiem. Samodzielność dziecka polega na treningu. Musi próbować samo, dzięki czemu przekonuje się, że jest w stanie osiągnąć dużo, ale ciężką pracą. Nie tylko uczy go to samodzielności, ale też pewności siebie.
Obowiązki a samodzielność dziecka
Wydaje Ci się, że 2-3-latek nie powinien mieć jeszcze żadnych obowiązków? A dlaczego nie? Nie chodzi oczywiście o jakieś wymagające czynności, jak mycie podłóg czy okien, ale już nasypanie psu jedzenia do miski czy też pomoc we włączeniu pralki już jest ok. Ponadto od najmłodszych lat należy uczyć dziecka sprzątania zabawek. Robiąc to za niego, pokazujesz mu, że to do niego nie należy, nie musi ono brać odpowiedzialności za swoje czyny – bawiłeś się, zrobiłeś bałagan, było fajnie, a teraz posprzątaj.
Dziecko, które ma obowiązki, nie tylko szybciej staje się samodzielne, ale również bardziej zdyscyplinowane. Rozumie, że jest czas na zabawę, jak również na mniej przyjemne rzeczy. Chętniej podejmuje się nowych zadań i jest bardziej pomocne. Z takiego samodzielnego dziecka będziesz miała pożytek.
Wspieraj, ale nie bądź nadopiekuńcza
To chyba jedna z większych trudności, z jaką muszą się zmierzyć mamy – znaleźć balans pomiędzy wspieraniem a nadopiekuńczością. Patrzysz, jak dziecko próbuje coś robić i nie za bardzo mu to wychodzi. Jesteś gotowa mu od razu pomóc, a najlepiej zrobić to za niego, np. założyć skarpetki, zawiązać buty czy zejść ze schodów. Powstrzymaj się. Oczywiście nie oznacza to, że musisz dziecko zostawiać samo, ale pozwól mu podjąć się wyzwania i spróbować, nawet nieudolnie, coś zrobić samodzielnie. Bądź dla niego wsparciem, dopinguj je, ale nie wyręczaj. Pomyśl, niedługo przed nim znacznie trudniejsze wyzwania, jak np. odnalezienie się wśród obcych mu na początku rówieśników. Czy wtedy też będziesz chciała go wyręczyć?
Nauka samodzielności dziecka to rozwiązywanie różnych problemów
To, co dla Ciebie jest błahostką, dla dziecka może być dużym problemem. Założenie butów dla roczniaka to ogromne wyzwanie, podobnie jak dla 3-latka jazda na rowerze na dwóch kółkach czy też dla 6-latka przeczytanie dwóch zdań w książce. Maluch musi nauczyć się samodzielnie rozwiązywać różnego rodzaju problemy. Ta nauka zaczyna się już od najmłodszych lat i możesz ją wspierać w trakcie zabawy, jak układanie puzzli, rozwiązywanie zagadek czy budowanie z klocków. Pozwól dziecku na znajdowanie rozwiązań, podejmowanie prób mniej i bardziej skutecznych, popełnianie błędów i szukanie nowych opcji. Niech próbuje, nawet jeśli robi to czasem nieudolnie.
Nie będziesz całe życie rozwiązywała problemów swojego dziecka. Nie będziesz zawsze obok niego, kiedy będzie podejmowało się nowych zadań. Nie będziesz miała nad nim cały czas kontroli. Jeśli nie nauczysz dziecka samodzielności, zwyczajnie może sobie nie radzić w dorosłym życiu. To brutalna prawda, która uświadamia nam, jak ogromna odpowiedzialność spoczywa na nas – rodzicach.