Twoje dziecko unika obcych, chowa się za Ciebie, kiedy witasz się na ulicy ze znajomym, unika kontaktu wzrokowego, a nawet płacze i ucieka, kiedy ktoś mu nieznajomy chce się z nim przywitać? Myślisz sobie – mam w domu małego dzikuska, trzeba go uspołecznić i częściej wystawiać na kontakt z obcymi. Ups, efekt może być zupełnie odwrotny. Wycofane dziecko może się w sobie jeszcze bardziej zamknąć, a Tobie przestać ufać - ono nie czuje się pewnie, a Ty go nie wspierasz… Jak postępować więc z wycofanym dzieckiem?
Nieśmiałość ma podłoże genetyczne, ale tylko częściowo. Nie oznacza więc, że jeśli Ty jesteś nieśmiała, to Twoje dziecko na pewno też takie będzie lub jeśli Ty jesteś duszą towarzystwa, to Twój maluch również nie będzie z tych wycofanych. Co ciekawe, nieśmiałym nie może być roczne niemowlę, ponieważ ta cecha rozwija się u dziecka dopiero ok. 18 miesiąca życia. Maluch obserwuje dorosłych, szczególnie rodziców i ich naśladuje, przyjmując określoną postawę. Przyjrzyj się więc sobie, jak reagujesz w konkretnych sytuacjach.
Nieśmiałość jest też reakcją obronną u dziecka. Kiedy ktoś wywiera na nim presję, oczekuje od niego konkretnego zachowania, naciska, aby coś zrobił, czego maluch nie chce, zamyka się w sobie. Przykładowo, półtoraroczne dziecko nie chce się bawić w grupie starszych od siebie dzieci, a my pozostawiamy go samego w gronie krzyczących starszaków. Maluch nie czuje się komfortowo, a my – rodzice nie wsłuchujemy się w jego potrzeby i obawy. Wycofane dziecko to też następstwo zupełnie odwrotnego zachowania rodziców. Nadopiekuńczość również pogłębia nieśmiałość. Maluch jest pod stałą kontrolą dorosłego, nie ma okazji do kontaktów z rówieśnikami i innymi ludźmi, i tym samym nie próbuje samodzielnie poznawać świata. Potem okazuje się, że nie potrafi się odnaleźć w grupie, ponieważ nikt go nie nauczył funkcjonowania w takim środowisku.
Czy to więc Twoja wina, że Twoje dziecko jest nieśmiałe? Nie, świadomie przecież nie kreujesz u swojego malucha takiej postawy. Bardzo często jest to następstwo naszych zupełnie niezamierzonych działań, nie możemy też zawsze przewidzieć, jaki wpływ będą miały na dziecko konkretne sytuacje, częściowo mamy to zapisane po prostu w genach.
Możesz jednak pomóc swojemu wycofanemu dziecku stopniowo pokonywać nieśmiałość. Istnieją bardzo proste ćwiczenia dla dzieci nieśmiałych, które sukcesywnie pozwalają maluchowi odbudować pewność siebie.
Najważniejsza jest jednak Twoja postawa. Wycofane dziecko nie potrzebuje krytyki, przesadnej presji czy głośnego metkowania. Ono potrzebuje zrozumienia, wsparcia i akceptacji. Jemu nie jest dobrze ze swoją nieśmiałością. Czuje dyskomfort i nie potrafi sobie z nim samodzielnie poradzić. Jesteś po to, aby nauczyć go radzić sobie w trudnych sytuacjach.
Nieśmiałość nie jest niczym złym, ale utrudnia codzienność. Wycofane dziecko ma trudności w nawiązywaniu kontaktów w przedszkolu, szkole i placu zabaw, ma mało przyjaciół, nie zawsze jest lubiane, a czasem nawet piętnowane, w dorosłym życiu z kolei pojawiają się problemy na rynku pracy i dużo trudniej jest takiej osobie znaleźć drugą połówkę. Zatem kiedy do psychologa z nieśmiałym dzieckiem?
Tak naprawdę możesz udać się do specjalisty już z wycofanym 2-latkiem. Spróbuj jednak na początku samodzielnie pomóc swojemu dziecku. Wizyta w obcym miejscu dla niego będzie dużym przeżyciem. Jeśli jednak nie czujesz się na siłach lub nie dostrzegasz efektów swoich działań, poproś o wsparcie, zanim nieśmiałość zacznie się szybko pogłębiać.
Twoje dziecko jest nieśmiałe, ale to nie jest jego wina. Ono potrzebuje Twojego wsparcia i zrozumienia. Nie obwiniaj siebie i jego za to, że nie potrafi szybko nawiązywać kontaktów społecznych, chowa głowę w Twoje ramię i nie odpowiada na pytania obcych. Pomóż mu sobie poradzić z trudnościami, niech wie, że może na Ciebie liczyć.