Wsparcie mamy po porodzie
Ciąża – nie zawsze było kolorowo, ale ogólne wrażenia pozytywne. Poród – przetrwałaś, jesteś wojowniczką, która zrobiła coś wielkiego, ale na szczęście ma to już za sobą. Połóg i pierwsze tygodnie z maluszkiem – prawdziwa szkoła życia, która nie do końca wpisuje się w Twoją wizję macierzyństwa? Czujesz zmęczenie i bezradność, Twój organizm nie współpracuje, masz czasem wrażenie, że nowa rzeczywistość Cię przerasta? A co powiesz na pomoc, takie zwyczajne wsparcie dla mamy po porodzie?
Na początku macierzyństwa wystarczy nawet dobre słowo
Tak niewiele potrzeba, aby dostać wiatru w żagle i przekonać się, że tak zwyczajnie nie jesteś sama i masz wokół wielu życzliwych ludzi. Połóg to dla Ciebie wyjątkowy czas. Jedne mamy znoszą go doskonale, praktycznie po kilku dniach dochodzą do siebie. Inne potrzebują na regenerację zdecydowanie więcej czasu. Doceniaj małe gesty, które niosą ze sobą ogromne wsparcie dla mamy. Każda wiadomość czy telefon z miłym słowem od bliskiej osoby potraktuj jak paliwo, które napędza Cię do działania. Nie jesteś sama, masz osoby, na które możesz liczyć.
„Świetnie sobie radzisz”
„Jesteś wspaniałą mamą”
„Jeśli będziesz potrzebowała pomocy, to jestem”
„Mogę przyjść do Ciebie i spędzimy razem to popołudnie”
„Jak się czujesz? W razie potrzeby, jestem do Twojej dyspozycji”
Czy po takich słowach nie czujesz się lepiej? Możesz nie chcieć w połogu odwiedzin, to normalne i absolutnie każdy powinien zaakceptować Twoją decyzję. Poczucie jednak, że masz wsparcie, naprawdę pomaga zupełnie inaczej spojrzeć na macierzyństwo.
Mała rzecz a tak duże wsparcie dla mamy
Czasem wystarczy naprawdę drobny gest, aby dla mamy była to ogromna pomoc. Wyobraź sobie, że przyjaciółka przychodzi do Ciebie z obiadem, sąsiadka robi Ci zakupy, siostra zabawia maluszka, kiedy Ty bierzesz prysznic. W połogu nawet taka pozornie niewielka pomoc okazuje się zbawienna. Możesz nie mieć czasu lub chęci na przygotowanie obiadu, a potrzebujesz się zdrowo odżywiać. Zakupy z maluchem nie muszą wcale być przyjemne, więc Twoja lodówka świeci pustkami. Kąpiel to dla Ciebie prawdziwy sprint, wykorzystujesz okazję, kiedy akurat maluch łapie turbodrzemkę, nasłuchując w stresie, czy właśnie nie załączył się „alarm”.
Tak wcale być nie musi, jeśli skorzystasz z pomocy bliskich Ci osób. Dla nich to żaden wysiłek i problem, a Tobie może bardzo pomóc w codziennym funkcjonowaniu i w pierwszych tygodniach macierzyństwa.
Trudy połogu – proszenie o pomoc wymaga odwagi
Powiedzmy sobie szczerze, połóg nie kojarzy się pozytywnie i nie zawsze jest przepełniony radością i optymizmem. Nie ma nic złego w tym, że nie masz siły po trudnym porodzie, że nie jesteś w stanie ugotować obiadu dla całej rodziny i posprzątać mieszkania tak, że przeszedłby bez problemu test białej rękawiczki. Masz jednak wrażenie, że wszyscy tego właśnie od Ciebie oczekują – masz być perfekcyjną matką i panią domu.
A może nie wszyscy wiedzą, że zwyczajnie sobie nie radzisz i jesteś zmęczona? Proszenie o pomoc nie jest oznaką słabości. Macierzyństwo jest cudowne, ale też trudne. Początki to przede wszystkim wieczna nauka, podejmowane próby zrozumienia małego człowieka i szereg błędów, które starasz się naprawiać. Nie wszystko musi być na Twojej głowie. Jeśli domowników jest więcej, rozdziel obowiązki. Nic się nie stanie, jak mąż zrobi zakupy, starsza córka odkurzy, a syn przygotuje kanapki na kolację.
Chwila dla siebie… jakie to ważne!
Wsparcie dla mamy po porodzie każda kobieta może rozumieć inaczej. Dla jednej będzie to dobre słowo, dla drugiej pomoc przy opiece nad maluszkiem, a jeszcze dla innej po prostu możliwość spędzenia chwili z samą sobą. Jesteś teraz matką, ale wciąż jesteś kobietą, która zapewne chce o siebie zadbać i tak zwyczajnie nie myśleć o niczym. Planując swój dzień, znajdź w swoim harmonogramie czas tylko dla siebie, nawet 10 minut na kawę w ciszy, maseczkę w łazience czy jeden rozdział książki. W tym czasie maluszkiem może zająć się tata, babcia lub przyjaciółka.
I tak jak każda ciąża i poród są inne, tak również połóg i macierzyństwo u każdej mamy to inna bajka. Jedno jest pewne, żadna świeżo upieczona mama nie powinna być w tych pierwszych tygodniach sama. To trudny czas i nie chodzi o to, aby go przetrwać, ale o to, aby się zregenerować i nauczyć nowej rzeczywistości. Nie bój się prosić o pomoc i nie miej żadnych wyrzutów sumienia, że z tej pomocy korzystasz.